Stanowisko w sprawie pogłosek o fikcyjności Kościoła Słońca

Z całą mocą pragniemy zdementować informację, jaka ukazała się w tygodniku Polityka:

Aktywistka Alina Czyżewska i przedsiębiorca Paweł Nijakowski w ramach prowokacji założyli fikcyjny Kościół Słońca.

Uprzejmie informujemy, że to nieprawda.

Założyliśmy PRAWDZIWY i legalny kościół, zgodnie z przepisami prawa polskiego, i zostaliśmy wpisani decyzją MSWiA z 25 lutego 2025 r. do Rejestru Kościołów i Związków Wyznaniowych pod numerem 197.

Rozważając zaś zarzut fikcyjności od innej strony, to gdyby ktoś chciał uznać, że Kościół Słońca jest fikcyjny, to chyba tak samo należałoby powiedzieć o wszystkich innych kościołach i związkach wyznaniowych.

Na marginesie: gdy ktoś identyfikuje się z wierzeniami danego kościoła i uznaje inny za wymyślony, warto pamiętać, że prawdopodobnie gdzieś na świecie żyje osoba, która ten pierwszy system uważa za fikcję. Nie można więc obiektywnie odpowiedzieć w kwestii bogów i religii na pytanie: czy to fikcja, czy nie. Nie będziemy więc polemizować z tą perspektywą, ponieważ nie chcemy obrażać niczyich uczuć religijnych.

To subiektywne poczucie każdego człowieka – co jest dla niego fikcją, a co nie. A Słońce istnieje naprawdę.

✅ Czy założyliśmy kościół w ramach prowokacji?

Biorąc pod uwagę etymologię słowa „prowokacja” – od łacińskiego provocare, czyli „wołać do przodu, przywoływać, wywoływać reakcję” – można dojść do wniosku, że każda religia była kiedyś prowokacją. Prowokacją: wobec dominującego porządku, dotychczasowego myślenia, zastałych struktur społecznych. W historii wielu religii znajdziemy opowieści o głoszeniu prawd, które prowokowały władze, podważały status quo, a ludzi prowokowały do zmiany myślenia i postrzegania świata.

Z czasem znaczenie słowa ewoluowało w stronę „działania, które ma na celu wywołać czyjąś reakcję”. Tak, chcemy wywoływać reakcje, bo to one otwierają drogi do zmiany. A chyba wszyscy czujemy, że jest co zmieniać.

Wczoraj opublikowaliśmy na naszym profilu Facebookowym Kościoła Słońca informacje o naszych staraniach w celu zawieszenia symbolu religijnego KS w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej, Senacie Rzeczypospolitej Polskiej i w Urzędzie Miasta Poznania. Ponieważ serio traktujemy Konstytucję, w tym równouprawnienie wszystkich kościołów.

—-

A poza tym bardzo polecamy Wam ów artykuł Zbigniewa Borka. Bo kontrola spraw kościelnych w naszym państwie praktycznie nie istnieje. Gdzie zaczyna się kościół, tam państwo jakby zamyka oczy i „wierzy”. Widzimy w tej przestrzeni wiele absurdów albo niezrozumiałych rozwiązań. A kwestia Funduszu Kościelnego jest jednym z mniejszych.

✅ Cel, dla którego powstał Fundusz Kościelny, już dawno został wyczerpany

Wiemy jednak, jak trudno w Polsce o zlikwidowanie przywilejów. Jeżeli więc Fundusz Kościelny miałby dalej istnieć, to – aby było zgodne z zasadą sprawiedliwości społecznej i logiką państwa – należałoby go rozszerzyć na wszystkie organizacje III sektora, aby mogły z niego korzystać, a nie tylko religijne wspólnoty. To jest niedorzeczność, że działalność wolontariusza czy pracowniczki NGO, prowadzona dla dobra wspólnego, a nie dla zysku, nie jest przez państwo honorowana na równi z tym, jak honorowana jest działalność osoby duchownej.

____

* W wersji internetowej artykuł został już zedytowany, ale wersja papierowa pozostanie na wieki.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *